Gdy Tak rozmawiałam z Drakiem i wspominaliśmy dobre czasy było aż miło gdy mogłam usłyszeć jego głos po tylu dniach nie
widzenia się chciałabym aby ta chwila trwała wiecznie ponieważ byliśmy przyjaciółmi w dzieciństwie za nim poznałam Agnes.
Ale nic nie trwa wiecznie każdy musiał odejść w swoją stronę on musiał wybrać aktorstwo a ja musiałam dokończyć tą cholerną
szkołę do których i tak nie doszło do egzaminów przez tego debila,ale cóż jest jak jest.(Nagle słychać dziwne odgłosy z pokoju brata
Victorii. Victoria bardzo zaciekawiona skończyła rozmowę wyłączyła laptop i wyszła z pokoju i udała się w stronę pokoju
i zza zamkniętych drzwi słyszy jakby ktoś kogoś obmacywał i myśli ach może Kendall kogoś przyprowadził jakąmś dziewczynę i
wróciła do pokoju i po chwili wyszedł Logan i Kendall z pokoju widząc tą całą sytuację gdy odprowadził zadowolony Kendall
wszedł na górę zadowolony (Victoria do niego mówi) Cześć Kendall co tam się wyprawiało w twoim pokoju z Loganem a nic nic
graliśmy na konsoli i rozmawialiśmy o dziewczynach tak o dziewczynach?! jasne nie okłamuj mnie ja wszystko wyraźnie
słyszałam co robiliście w pokoju dodaje zdziwiona Victoria.Mi możesz powiedzieć rodzicom nie powiem co wy tam kombinowaliście
bo ja mam poważniejsze problemy na głowie przecież Kendall ! No tak ale nie wygadaj się niech to zostanie między nami
ja do Logana coś czuję więcej niż tylko kumpelską więź -Wyznaje Kendall siostrze w tajemnicy, na serio to teraz ci wierzę
Kendall naprawdę-masz się nie wygadać i niech to zostanie tajemnicą (dobrze wyznaje pewnie z pokorą Victoria) Dziękuję
Ty to czasem umiesz mnie wysłuchać w trudnych chwilach,no staram się braciszku ale wiesz jak to jest jak teraz mi siedzi
na ogonie ten debil i muszę się z tym problem uporać nie wiadomo jak z tym wszystkim będzie, dasz radę wierzę w ciebie.
Kendall wyszedł z pokoju z nadzieją że Vicktoria sobie jakoś poradzi z tym problemem.(Victoria patrzy do telefonu zdziwiona myśląc
że dostała smsa od Agnes i z nadzieją odebrała wiadomość) Text wiadomości: Witaj tu Sam pogadajmy ale teraz poważnie ! spotkajmy się w parku
ale żeby nikt o naszym spotkaniu nie wiedział !. ( Victoria tak odpisała i tak zrobiła wyszła do parku w umówione miejsce do Sama ale nie wiedziała
że w tym miejscu miała patrol Miranda) No jestem o czym ta rozmowa będzie gadaj szybko.Może ponegocjujmy trochę.
oj nie grubo się mylisz człowieku, naprawdę rzekł Sam.Tak a jeśli chcesz załatwić to jakoś inaczej mogę się bić odpowiedziała Victoria bardzo
zła na Sama.(Popchnęła Sama na ziemię krzycząc ),Zostaw mnie w spokoju -Tak pewnie zostawię cię w spokoju jeżeli ty zginiesz -I przykłada Vicktori
do skroni broń.Victoria cała wstała i zaczęła uciekać w stronę miasta nie zatrzymując się myśląc że jej nie dogoni,usłyszała że ktoś ją woła
pomyślała że to ten debil a tu się okazało że Miranda.Victoria ! Victoria ! ile razy mam cię wołać o cześć Miranda co ty tu robisz ?- Ja ? co tu
robię, śledzę cię wiesz taaak nie mam co robić, tylko cię śledzić tak się złożyło że mam w okolicy patrol i zauważyłam że z tym kryminalistą
byłaś umówiona.
-Tak byłam umówiona myślałam, że żadnych świadków nie będzie przy tym no ale cóż jeżeli ty o tym wiesz o tym incydencie w parku to dobrze masz
się nie, wygadać proszę cię.-Dobra przysługuje mnie tajemnica służbowa (mówi Miranda).-Dzięki dużo mi pomagasz w tej sprawie Mirka, tak wiem o tym
i nie chcę aby ten drań cię tknął i twoją rodzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz