wtorek, 3 marca 2015

Opowiadanie ;

                                                   Rozdział 2.

                   Chcemy    cię chronić ale ty działasz na własną rękę!



....(Victoria siedzi na łóżku i myśli teraz o tym wszystkim i jest cała w nerwach chciałaby aby to wszystko się już 

skończyło ale nie wie jak ) Ubrała się szybko bo dziś te okropne egzaminy mnie czekają i Agnes muszę być gotowa na wszystko

odparła i zeszła na dół do kuchni.(Mama myśli co ona taka w nerwach cała i próbuje z nią porozmawiać) Victorio co się stało

a nic takiego nerwowa jestem bo te egzaminy mnie czekają końcowe(cóż innego miała rzeknąć żeby się uspokoić) Dobrze odparła

ja wychodzę trzymajcie kciuki za mnie będziemy trzymać (I wyszła zatrzaskując drzwi za nią wyszedł Kendall chodż podrzucę

cię do szkoły (Victoria nie jest tym zachwycona ale nie ma wyboru ulega bratu) To chodż tylko pod szkołę ponieważ tam Agnes

na mnie czeka już od 10 min dobrze więc poszli w stronę szkoły.Dotarli na miejsce dzięki braciszku że mnie podprowadziłeś

nie ma za co odparł Kendall i poszedł bo się umówił z przyjacielem ale nie zdejmując zwroku z Victorii bo wiedział co ona

planuje.No nareszcie poszedł to co wchodzimy do szkoły poczekaj (zawahała się stanowczo Victoria) Ja zdam egzamin w póznie-

-szym terminie,jak to w pózniejszym ja nie wiem jak ci to wytłumaczyć pokażę ci coś patrz do mojej torby a po co ci to 

(Rzekła przestraszona Agnes) Muszę schwytać tego co grozi mojej rodzinie ! pamiętasz ostatnio na imprezie na wzgórzu ?

tak coś już kojarzę :O to ja teraz odchodzę trzymaj się zdzwonimy się i powiesz jak było, dobrze trzymaj się pa. 

(Victoria uciekła z przed szkoły nie wiedząc że Sam kręcił się koło szkoły i ją szpiegował tym czasem Victoria pobiegła

do Mirandy mówi zdyszanym głosem ) nie nie i jeszcze raz nie nie mogłam zostać w szkole na egzaminach siadaj i mów 

po kolei co i jak.No więc Kendall mnie podprowadził i czułam się jakby nas ktoś śledził i wyczułam obecność Sama :O 

(Nagle patrzy do okna i widzi cień mężczyzny o nie to napewno on poznałabym go wszędzie....(Nagle wybiega z posterunku a

za nią Miranda) Victorio ! Victorio ! czekaj nie rób tego ! (Victoria swoje i atakuje Sama) A masz za swoje a on poleciał

na ziemię i przewrócił Victorię w pewnym momencie ( Całą sytuację widział Carlos i szybko przybiegł ale Sam szybko uciekł) 

innym razem go złapiemy nic ci nie jest no może trochę obdarta jestem i ręka mnie boli ale wporządku ze mną ja go jeszcze

złapię zobaczycie a ty Mirka w tym mi pomożesz ałuć czuję się jakby mi coś wstrzyknął ale co nie miał nic przy sobie 

widziałam przy szarpaninie jak wyciągał coś ostrego tylko tyle wiem auć będę przed rodzicami udawać że nic nie było 

a że się poszarpałam z koleżankami może być odburknęła Miranda.(Victoria wróciła do domu zauważyła tatę siedzącego na 

kanapie i mówi) Vic coś ty taka poszarpana ? a pobiłam się z koleżanką po egzaminach nic wielkiego (z resztkami sił 

weszła na górę przekonana że tata nie skapnął się o co chodzi była cała obolała i strasznie ją bolało to ukłucie chciała

o tym jak najszybciej zapomnieć) Victorio tak mamo czemu cię nie było na egzaminach? A skąd to wiesz dzwonili do nas ze

szkoły to już jakaś paranoja totalna żeby informować już o tym rodziców mają do tego wielkie prawo (w tym momencie wchodzi

tata zdenerwowany ) Nadużyłaś naszej wiary w ciebie chcemy cię chronić a ty działasz na własną rękę poszłaś na komisariat

Mirandy wiedziałaś jak to się skończy tak czy owak ! No tak i tak mnie zaatakował że co mówi mama przerażona :O nie wierzę 

jesteś przynajmniej cała tak tak (i myśli auć boli bardzo ukłucie które mi zadał) Dobra ja może pójdę się umyć ? Dobrze 

córeczko i dobrze że jesteś cała i zdrowa.(Victoria się umyła i zobaczyła to miejsce gdzie ją ukuł nie chciała uwierzyć 

jest w szoku z zaściany słyszy rozmowę rodziców) Victoria potrzebuje naszej uwagi tak jak Kendall i Renesme i powinniśmy 

ją chronić.(Chronić zdziwiła się rozmową rodziców) Przecież ja mam 17 lat i umiem sama o siebie zadbać(Położyła się spać 

śnił się jej koszmar że Sam chciał ją udusić i zaczęła krzyczeć w tej chwili do pokoju przybiegła mama) Już Vic to tylko 

sen nic trasznego się nie stało.Taaa napewno miałam koszmar że Sam tu był i chciał mnie udusić nie wiem jak z tym sobie

poradzę ale powiem ci jedno mamo tą sprawę wezmę we własne ręce pamiętaj (drżała z bólu) Pamiętam na zajutrz Victoria obudziła

się bez siły do wszystkiego i nie mogła wstać pomyślała że to wszystko przez to wstrzyknięcie przez tego debila no nie 

odparowała muszę zadzwonić po Agnes (dzwoni po nią) Agnes przyjedż po mnie natychmiast musisz ze mną jechać do szpitala 

odparła to jest ważne a co na to twoi rodzice nie muszą o tym wiedzieć powiem że idę sprawy załatwiać i tak właśnie zrobię.

(Wstała powoli i się ubrała bardzo osłabiona przez tą igłę i przez tego debila poszła na dół mama ją zauważyła i zdenerwowana

pyta) Victorio co się stało czemu ty taka jesteś osłabiona wszystko widać po tobie,mamo nie denerwuj się idę sprawy

załatwić a to to ja pewnie się nie wyspałam i dlatego (Wyszła i zatrzasnęła drzwi za sobą) przed domem czekała już Agnes

i jak co powiedziałaś mamie powiedziałam że idę sprawy załatwić a to osłabienie jest przez nie wyspanie ja zawsze wiem 

co powiedzieć a teraz szybko jedżmy do szpitala bo coraz gorzej ze mną (I wyruszyły do szpitala) Są w szpitalu zauważył 

Victorię ordynator szpitala James i pyta zaciekawiony,przepraszam czy mogę ci jakoś pomóc ? Tak jeśli pan jest w stanie

mnie uratować bo ktoś mi zrobił krzywdę tzn.biłam się a ktoś mi wstrzyknął i teraz coraz gorzej się czuję proszę zapraszam 

więc do gabinetu zbadam cię (James zwykrył że Victorii zagraża życie ponieważ wstrzyknięty antidotium jest ryzykowne 

dla życia ale musi przejść kurację) Nie krzyknęła Vic jak to (myśli dostanie za swoje) A ile masz lat ja mam 17 a są 

z tobą rodzice nie nie są w domu nie wiedzą że tu przyszłam chciałam im oszczędzić kłopotów dobrze w takim razie masz 

się oszczędzać i przepisuję ci leki w każdym nadmiernym wysiłku może dojść do zgonu (O nie myśli Victoria) Dobrze będę

pamiętać (Wyszła z gabinetu przybita do muru nie wiedziała co z sobą zrobić w tym momencie) Nie wiem co mam zrobić ja nawet 

nie będę mówić nic rodzicom a jak się wyda to koniec.Napewno się nic nie wyda mówi z przejęciem Agnes czy ty sama siebie 

słyszysz przy każdym ciężkim wysiłku mogę umrzeć! Ale postram się dla ciebie i dla rodziny uważać.Mam taką nadzieję kochana

(Wychodząc ze szpitala zauważyła ją Miranda i Carlos byli na patrolu i zaparkowali wóz policyjny z drugiej strony jezdni 

Mirka ją zobaczyła i pobiegła do niej) Victorio stójcie ! Agnes Policja ja nic nie zrobiłam nie nie bój się to moja

Miranda cześć witam cześć.A ty co tu robisz czemu wychodzisz ze szpitala ? miałam kilka ważnych spraw do załatwienia 

jakich ważnych?Pyta podenerwowana Miranda, no wiesz pamiętasz zajście ze Samem? no tak on mi wbił igłę z jakąmś

niebezpieczną substancją i moje życie jest zagrożone (Wystraszyła się Miranda O nie ) Wszystko będzie dobrze zobaczysz 

oddaliła się do Carlosa.(Mówi do Carlosa) Wiesz co Carlos musimy zadzwonić do Victorii rodziców i to natychmiast 

czemu bo się dowiedziałam czegoś okropnego i wiem po co ona w szpitalu była po co była bo też się zastanawiałem pamiętasz

to zajście wczorajsze co się rzuciła na zbiegłego Sama ? Tak pamiętam on jej wkuł strzykawką poważną dawkę i dlatego taka 

słaba jest (Carlos dzwoni do Edwarda ojca Victorii) Dzwoni: No witaj nie przeszkadzam ci ? Nie nie a co się stało coś 

z Vic pamiętasz tamten incydent i z Samem tak to muszę ci coś do końca wytłumaczyć Sam jej wkuł niebezpieczny środek i

to może jej zagrażać jej zdrowiu.(O nie i wszystkiego mi nie powiedziała jak mogła okłamała mnie) (w Tym samym czasie 

Victorię podprowadza do domu Agnes) No już jesteśmy na miejscu no dziękuję ci jesteś kochaną przyjaciołką mogę na 

ciebie liczyć(Weszła do domu nie spodziewając co zastanie) Czemu tato tak na mnie patrzysz nic ci nie zrobiłam i szybko 

poleciała na górę.Jak to nic co on ci zrobił jaki on nie znam żadnego jego teraz mi nie wyjeżdżaj że nie znasz Sama ?

No dobra wkuł mi jakąmś substancję i teraz się żle czuję przez to cholerstwo (mówi zmartwiona).Jutro będzie lepiej a 

teraz zostaw mnie w spokoju proszę cię dobra idę sobie ale mam cię na oku dobra.(Zobaczyła ją siostra i weszła do pokoju) 

Victoria z miną co chcesz Renesme ? coty taka smutna leżysz ? Żle się czuję nie mam na nic ochoty naprawdę.(Przytuliła

siostrę i wyszła).



3 komentarze:

  1. Fajne opowiadanie. Mam tylko parę uwag.
    1.Lepiej czytałoby się, gdybyś stawiała myślniki przy dialogach, np.:
    - To chodź tylko pod szkołę, ponieważ tam Agnes na mnie czeka już od 10 min.
    - Dobrze.
    2. Trudniej się czyta, ponieważ piszesz ciągiem, bez żadnych przecinków i dlatego czasem trudno się domyślić, kiedy ktoś coś mówi, a kiedy opisywana jest cała sytuacja.
    3. Według mnie niepotrzebnie opis zdarzeń piszesz w nawiasach. Mogłabyś zrobić na przykład tak:
    - Źle się czuję, nie mam na nic ochoty, naprawdę. - przytuliła siostrę i wyszła.
    To tyle ode mnie. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam. Napisałam to, żeby Ci doradzić, ale jeśli jednak Cię uraziłam, to przepraszam. Nie chciałam.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i dodaję Twój blog do ulubionych na moim blogu.
    Pozdrawiam, Domi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam nie uraziłaś mnie a to że pisałam w nawiasach myślałam że będzie mi łatwiej pisać
    dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrawiam nie uraziłaś mnie a to że pisałam w nawiasach myślałam że będzie mi łatwiej pisać
    dziękuję

    OdpowiedzUsuń